Kategorie
Aktualności » Wiadomości prasowe
Notariusz przegapił, wierzyciel na lodzie
by wszcząć egzekucję, wierzyciel musi zgłosić prawidłowy wniosek. Ani komornik, ani sąd egzekucyjny nie zrobią tego za niego
Konsekwencją może być nieskuteczność egzekucji. Pokazuje to sprawa Hansa F., niemieckiego przedsiębiorcy, który miał możliwość odzyskania 258 tys. zł pożyczki, której udzielił polskiemu biznesmenowi Sławomirowi N. Na skutek błędów notariusza i własnych szansę tę stracił.
Nieujawniona hipoteka
Zwrot pożyczki Hans F. miał zabezpieczony ustanowioną na jego rzecz hipoteką na nieruchomości (pałacyku) pożyczkobiorcy, ale notariusz popełnił najprawdopodobniej jakieś błędy we wniosku o wpisanie hipoteki, gdyż nastąpiło to z rocznym opóźnieniem, kiedy nieruchomość zajął już komornik na rzecz innego wierzyciela.
Działo się to przed dodaniem do art. 930 kodeksu postępowania cywilnego § 3, który stanowi, że obciążenie nieruchomości (w tym hipoteką) po jej zajęciu jest nieważne.
Pełnomocnik Hansa F. mec. Wojciech Jankowski oraz wspierający go mec. Przemysław Gapiński w imieniu notariusza (ten zainteresowany jest wygraną powoda, by się zwolnić z ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej) zarzucili komornikowi i sądowi go nadzorującemu zaniedbania.
Wskazywali przed SN, że wiedząc o hipotece, nawet jeśli do jej ustanowienia nie doszło (następuje to z chwilą wpisu do księgi), i komornik, i sędzia powinni potraktować wniosek notariusza jako zgłoszenie zwykłej wierzytelności i nadać Hansowi F. status uczestnika egzekucji oraz uwzględnić go w podziale uzyskanych z licytacji pieniędzy.
Z licytacji pałacyku uzyskano ponad 500 tys. zł i po spłaceniu „szybszego" wierzyciela została znaczna nadwyżka (350 tys. zł), którą nawet złożono do depozytu sądowego. Ponieważ jednak Hans F. po pieniądze się nie zgłosił, zwrócono je Sławomirowi N. (dłużnikowi), a ten nie czekał, wydał wszystko i wyjechał za granicę.
Były inne wyjścia
Podstawę pozwu o odszkodowanie stanowią: przeciwko komornikowi art. 23 ustawy o komornikach, według którego komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie w wykonywaniu czynności, a przeciwko Sądowi Rejonowemu w Białogardzie (nadzorował komornika) – art. 417 kodeksu cywilnego.
Sąd Najwyższy nie uwzględnił jednak pozwu (tak samo jak sądy niższych instancji), nie dopatrując się po stronie komornika i sądu bezprawności (sygnatura akt III CSK 8/11).
– Nie tylko obecnie, ale i wcześniej ustanowienie hipoteki nie miało wpływu na egzekucję, zmiana jest tylko taka, że teraz taka hipoteka w ogóle jest nieważna – powiedział sędzia Marek Machnij. – Zatem Hans F. nie był uczestnikiem egzekucji i komornik oraz sąd nie musieli go uwzględniać, a to, że go poszukiwali (miał jednak nieaktualny adres), było działaniem na wyrost, ponad swoje obowiązki. Żadnej bezprawności nie można im więc przypisać.
– Wierzyciel nie był bezbronny – dodał sędzia. – Mógł zgłosić komornikowi przystąpienie do już prowadzonej egzekucji (miał tytuł egzekucyjny, bo Sławomir N. poddał się w akcie notarialnym egzekucji) i wprawdzie w drugiej kolejności, już nie jako wierzyciel hipoteczny, ale zwykły, byłby zaspokojony.
Wyrok SN jest ostateczny.
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/761163-Egzekucja-dlugow--To-wierzyciel-wszczyna-egzekucje.html