Kategorie
Aktualności » Wiadomości prasowe
HANDEL TONIE W DŁUGACH
Z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że ponad 38 proc. hurtowni i sklepów nie płaci swoim kontrahentom w terminie z powodu zatorów płatniczych, a ponad 35 proc. wstrzymuje z tego względu inwestycje. Jednego na dziesięciu przedsiębiorców nierzetelni płatnicy zmuszają do ograniczenia pracownikom pensji lub do zredukowania zatrudnienia.
Koniunktura w handlu na początku 2013 roku nie jest najlepsza. Branża jest zadłużona – według Krajowego Rejestru Długów (KRD) w styczniu 2013 roku zaległości wynosiły aż 813 mln zł. Wywołane to jest w dużym stopniu przez małe sklepy, które wskutek malejących zakupów i ekspansji sieci handlowych mają trudności z płatnościami. To z kolei sprawia, że kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej pojawiają się w hurtowniach. Według danych GUS koniunktura w handlu hurtowym jest najgorsza od dwóch lat, a w handlu detalicznym –od siedmiu.
Coraz mniej sklepów
W 2012 roku upadłość ogłosiło 208 firm handlowych, czyli o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Większość z nich (124) to hurtownie. Liczby te nie oddają w pełni skali problemu, bowiem małe sklepy nie ogłaszają upadłości, ale po prostu znikają z rynku. Według firmy Euromonitor International w 2010 roku udział w rynku małych placówek handlowych wynosił w naszym kraju 36,7 proc., a w 2012 roku już tylko 30,3 proc. Ich liczba w ciągu dwóch lat spadła o niemal 13 000.
Jedną z przyczyn bankructw hurtowni są rosnące problemy z płynnością finansową. Sklepy nie płacą swoim dostawcom, a to z kolei przekłada się na utratę przez nich płynności finansowej. Źródeł problemów handlu detalicznego należy upatrywać w spadającej dynamice konsumpcji, nasilającej się konsolidacji rynku oraz wzrastającej konkurencji, głównie ze strony sieci dyskontowych.
Trudności z płatnościami
39 proc. hurtowników (według danych GUS) wskazuje na trudności w rozrachunkach z kontrahentami jako na barierę w prowadzeniu bieżącej działalności. Znaczenie tego ograniczenia wzrosło w porównaniu do ubiegłego roku o 5 proc. W całym handlu zatory płatnicze są jeszcze bardziej dotkliwe, na co wskazują badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, prowadzone przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Według niemal 69 proc. przedsiębiorców z tej branży nieterminowe płatności stanowią barierę dla działalności ich firm. Tylko 6 proc. zadeklarowało, że problemy z wyegzekwowaniem należności od klientów i kontrahentów ich nie dotyczą. W przypadku 14 proc. skala trudności się zmniejsza, dla pozostałych problem narasta lub utrzymuje się na stałym poziomie. Dużo gorzej sytuacja wygląda w przypadku prognoz. Brak problemów z terminowymi płatnościami klientów i kontrahentów przewiduje już tylko 3,7 proc. ankietowanych.
Ponad 36 000 dłużników
Według danych KRD na liście dłużników znajduje się już 36 634 podmiotów z sektora handlu, z czego 20 298 zajmujących się sprzedażą detaliczną i 12 978 trudniących się sprzedażą hurtową. – W ciągu minionych dwunastu miesięcy, w porównaniu z rokiem 2011, zauważyliśmy wzrost liczby dłużników o 22 proc. – mówi Adam Łącki, prezes KRD.
Najwięcej zadłużonych firm handlowych jest w województwach: mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i dolnośląskim. Najmniejszy odsetek zadłużonych w skali kraju znajduje się w województwach podlaskim, opolskim, świętokrzyskim i lubuskim. Średnia kwota pojedynczej nieopłaconej faktury wynosi 5667 zł. Firmy zalegają przeciętnie z niespełna czterema fakturami. Średni dług przypadający na jednego dłużnika to ponad 22 000 zł.
Sprawdź otoczenie biznesowe
Rok 2013 nie zapowiada się optymistycznie. Dlatego w oczekiwaniu na poprawę koniunktury branża handlowa powinna być ostrożniejsza przy wyborze partnerów biznesowych. – Zawsze, gdy koniunktura się pogarsza wzrasta liczba tych, którzy nie płacą w terminie lub nie robią tego w ogóle. Dlatego Krajowy Rejestr Długów uruchomił bezpłatną usługę „Sprawdź otoczenie biznesowe”. Pozwala ona zweryfikować, czy w gronie firm, z którymi współpracujemy nie ma nierzetelnych płatników. Większa ostrożność oraz takie działania pomogą powstrzymać zatory płatnicze – mówi Adam Łącki. W ramach wspomnianej usługi każdy może za darmo sprawdzić od 10 do 500 numerów NIP swoich klientów, kontrahentów lub konkurencji. W akcji można wziąć udział tylko raz, dlatego warto wpisać jak największą liczbę numerów identyfikacji podatkowej. Z dotychczasowej praktyki wynika, że tylko co czwarta firma, która sprawdziła jeden numer identyfikacji podatkowej, znalazła dłużnika, zaś wśród przedsiębiorstw, które zweryfikowały siedem numerów NIP, aż 71 trafiło na nierzetelnego płatnika w swoim otoczeniu biznesowym.
Źródło: Wiadomości Handlowe nr 2, luty 2013 r.