Kategorie
Aktualności » WAŻNE DLA PRZEDSIĘBIORCY
INKUBATORY PRZEDSIĘBIORCZOŚCI DLA START-UPÓW
Osoby, które mają pomysł na własny biznes, ale brakuje im przynajmniej jednego z dwóch elementów – kapitału na start albo doświadczenia w prowadzeniu własnej firmy – mogą liczyć na pomoc inkubatorów przedsiębiorczości. Tylko nieliczne oferują jednak pomoc i w jednym, i w drugim wymiarze.
Zadaniem wszystkich inkubatorów, niezależnie od tego, czy są wykorzystywane w oddziałach szpitalnych, mikrobiologii czy hodowli przemysłowej, jest stworzenie specyficznego mikroklimatu, umożliwiającego rozwój. Podobnie jest z inkubatorami przedsiębiorczości, które mają stworzyć początkującemu przedsiębiorcy takie warunki, by jego biznes mógł rozwinąć skrzydła i bezpiecznie ominąć zawirowania, jakie zazwyczaj towarzyszą start-upom: problemy z utrzymaniem płynności finansowej, finansowaniem inwestycji czy zdobyciem klientów. Wsparcie udzielane jest przez inkubatory do momentu, w którym nowe biznesy są w stanie samodzielnie działać na rynku – zazwyczaj „opieka” inkubatora obejmuje 2-3 lata działalności firmy.
Różne konstrukcje
Inkubatory są tworzone przez różne instytucje: uniwersytety, organizacje samorządowe, fundacje, różnego typu fundusze (np. venture capital). Zadania poszczególnych inkubatorów różnią się od siebie, ale generalnie oferują one startującym przedsiębiorcom pomoc w wielu wymiarach, od skonkretyzowania pomysłu na firmę i stworzenia biznes planu poczynając, poprzez rejestrację działalności gospodarczej, doradztwo w sprawach związanych z administrowaniem firmą (np. księgowość), a na doradztwie w prowadzeniu biznesu (zdobywanie kontrahentów, marketing, budowanie strategii sprzedaży) kończąc.
Pierwsze inkubatory powstały w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej w połowie XX wieku. W Polsce pojawiły się w latach 90. Na początku miały charakter regionalny i skupiały się na terenach najbardziej zagrożonych bezrobociem. Dziś prowadzą działalność na szerszą skalę i mają większe możliwości.
Pomoc finansowa
Inkubator to też źródło kapitału na start – finansowanie działalności ma szczególne znaczenie właśnie dla początkujących przedsiębiorców, którzy mają niewielką szansę na standardową pożyczkę w banku (ze względu na brak ustabilizowanej sytuacji finansowej w postaci regularnych dochodów), a jeśli już, to na zaciągnięcie zazwyczaj niewielkiej kwoty. Inkubatory przedsiębiorczości są w stanie zaoferować początkującym przedsiębiorcom preferencyjny, niskooprocentowany kredyt czy wniesienie kapitału do wspólnie tworzonej spółki. Czasami współpraca z inkubatorem wiąże się z koniecznością zaangażowania także własnych środków.
Inkubator może realizować potrzeby określonej grupy osób, np. kobiet, studentów, osób niepełnosprawnych, przedsiębiorców z terenów wiejskich bądź z wyznaczonej strefy ekonomicznej. Decydując się zatem na udział w inkubatorze przedsiębiorczości trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę, do kogo jest skierowany. Zdarza się również, że inkubator stawia kandydatom ograniczenia wiekowe – może na przykład na przykład udzielać wsparcia tylko osobom, które nie mają więcej niż 30 lub 35 lat. Inkubator może poza tym być ograniczony terytorialnie, na przykład tylko dla firm działających w danym regionie, bądź tylko dla określonych branż, np. nowoczesnych technologii (telekomunikacja, informatyka, biotechnologia, itp.).
W połowie drogi między bankiem a funduszem
Specyficznym rozwiązaniem, a raczej autorską koncepcją finansowania start-upów, jest Inkubator Przedsiębiorczości stworzony przez Idea Bank. - Nasz inkubator jest czymś pośrednim pomiędzy funduszem venture capital a zwykłym kredytem. Z funduszem wiąże go zaangażowanie właścicielskie Inkubatora w tworzony biznes. Sam projekt biznesowy finansowany jest jednak preferencyjnym, niskooprocentowanym kredytem bankowym – wyjaśnia Paweł Szydziak, menedżer w Inkubatorze Przedsiębiorczości Idea Banku. Dzięki takiej konstrukcji wsparcie z inkubatora mogą otrzymać przedsiębiorcy, który nie znaleźliby go ani w klasycznym funduszu venture capital (np. ze względu na zbyt niską wartość projektu), ani w banku. W tym drugim przypadku chodzi o brak przychodów, brak zabezpieczeń czy nawet złą historię kredytową spowodowaną niepowodzeniem we wcześniejszych biznesach. – Inkubator, a dokładnie nasze zaangażowanie w powstający biznes, pozwala nam ograniczyć ryzyko kredytowania startującej firmy do minimum. Takiego poziomu nie jest w stanie osiągnąć żaden bank bazujący na tradycyjnych relacjach bank-kredytobiorca – wyjaśnia Jakub Domeracki, współzarządzający Inkubatorem Przedsiębiorczości Idea Banku.
Do Inkubatora mogą zgłaszać się przedsiębiorcy z całej Polski, bez względu na wiek i doświadczenie. Kandydaci, którzy pomyślnie przejdą kwalifikacje, otrzymują różnego typu pomoc ułatwiającą postawienie pierwszych kroków w biznesie, m.in. preferencyjne finansowanie na kwotę od 350 tys. do 750 tys. zł. Poza kwestiami finansowymi i organizacyjnymi, kandydaci do Inkubatora otrzymują to co w biznesie najważniejsze: pomoc doświadczonych menedżerów oraz przedsiębiorców-praktyków z Grupy Idea Banku. – W pierwszym kroku pomoc ta polegała na usystematyzowaniu wiedzy o produkcie, czy usłudze, którą przedsiębiorca chce wprowadzić na rynek, a w drugim na stworzeniu takiej koncepcji biznesowej, która pozwoli mu osiągać zyski – wyjaśnia Paweł Szydziak. Specjalną nagrodą dla przedsiębiorców jest udział w Akademii Biznesu stworzonej przez dr. Leszka Czarneckiego.
Zryw przedsiębiorczości – ponad 300 tysięcy nowych firm
W ciągu dwóch lat działania Inkubatora Przedsiębiorczości zgłosiła się do niego rekordowa liczba 7,5 tysiąca kandydatów z pomysłem na własny biznes. – Liczba ta pokazuje, jak wiele osób szuka wsparcia przy otwieraniu własnej działalności gospodarczej, ale odzwierciedla ona również swego rodzaju modę na przedsiębiorczość, jaka rodzi się w Polsce – ocenia Jakub Domeracki.
Z danych zawartych w rejestrze REGON wynika, że w ostatnich 12 miesiącach, licząc do końca sierpnia, powstało 303,3 tys. jednoosobowych firm. Tylko w sierpniu zostało zarejestrowanych 23,8 tys. takich podmiotów.
Ułatwienia mogą być złudne
Według Dariusza Dumy, psychologa biznesu, moda na przedsiębiorczość to splot kilku czynników: marzeń o dużych pieniądzach i niezależności, zapatrzenia w takich bohaterów, jak Steve Jobs czy Richard Branson czy po prostu braku cierpliwości do mozolnego wspinania się po stopniach kariery w korporacji – ocenia ekspert. Na te czynniki nakładają się różnego typu ułatwienia w zakładaniu biznesu. Chodzi tu z jednej strony o kwestie formalne związane z samą rejestracją działalności gospodarczej, a z drugiej o możliwości jej szybkiego wypromowania stosunkowo niskim kosztem z wykorzystaniem np. kanałów społecznościach. – To powoduje, że założenie własnej firmy wydaje się czymś bardzo prostym, choć jak się później okazuje samo jej prowadzenie już takie łatwe nie jest – podsumowuje psycholog. W pewien sposób obrazują to dane dotyczące likwidowanych działalności gospodarczych. W ostatnich 12 miesiącach, licząc do końca sierpnia, przedsiębiorcy wykreślili z rejestru 244,8 tys. jednoosobowych firm. W sierpniu z rejestru zniknęło 15,4 tys. podmiotów.
Są dwie najczęstsze przyczyny niepowodzenia biznesu: przeinwestowanie oraz brak koncentracji na sprzedaży–ocenia Jakub Domeracki. Przeinwestowanie polega na tym, że przedsiębiorcy rozpoczynają działalność gospodarczą od zakupu sprzętu, maszyn czy innych składników majątku, na które na starcie wydają zbyt duże kwoty (nie wszystkie urządzenia są niezbędne, nie wszystkie muszą być nowe, itd.), w efekcie środki które powinni przeznaczyć na promocję zamrażają w aktywach. Brak koncentracji na sprzedaży to z kolei zbyt mało czasu poświęconego na dopracowanie procesu sprzedaży czy zrozumienie, dlaczego klienci kupują i nie kupują naszego produktu.
Źródło: http://www.firma.egospodarka.pl/100197,Inkubatory-przedsiebiorczosci-dla-start-upow,2,11,1.html